Cześć! Dzisiaj mam dla Ciebie pierwszą część z większego materiału o tym, jak zmotywować się do dzwonienia do obcych klientów, czyli o skutecznych metodach na tzw. cold calling — przez wielu wyjątkowo nielubiany, a tak ważny sposób sprzedaży w branży telefonicznej.
Jak przekonać siebie do tego, aby wykonywać zimne telefony? Cóż z całą pewnością znasz to uczucie, które mówi Ci, że powinieneś po prostu to robić, zacząć dzwonić. Być może to odgórna inicjatywa Twojego szefa, a może sam jesteś sobie szefem i zdajesz sobie po prostu sprawę z tego, że jest to w rzeczywistości najlepszy, najtańszy i najszybszy sposób pozyskiwania nowych klientów na Twoje usługi lub towary.
Mimo tego nie robisz tego, co powinieneś. Nie dzwonisz, nie szukasz nowych klientów, nie telefonujesz do nich. Odpowiedź na pytanie, dlaczego tak się dzieje jest bardzo prosta. Czujesz lęk przed wykonywaniem tych telefonów, boisz się. Zapewne projektujesz sobie rozmowę z klientem, który jest niezadowolony i oburzony tym, dlaczego ciągle ktoś do niego wydzwania z ofertami, skąd w ogóle masz jego numer, lub groźbami zgłoszenia takich telefonów do „odpowiednich” organów.
Znam Twoje obawy, ponieważ sam wykonując ten zawód, pracując na pierwszej linii frontu jako telemarketer, w trakcie dwóch lat wykonałem dobrze ponad 30 tysięcy rozmów telefonicznych, a wśród nich, niezliczoną ilość właśnie takich “nieudanych” rozmów. Dokładnie wiem co i jak powinieneś zrobić, aby dosłownie w ciągu kilku minut zmotywować się na tyle, aby móc zacząć wykonywać tych telefonów w ciągu dnia 40, 50 a może i więcej.
Sposób numer jeden to tzw. zasada trzech telefonów. Jest to moja autorska metoda, która mówi, żebyś absolutnie niezależnie od powodzenia swoich rozmów, w jednym ciągu wykonał przynajmniej trzy dodzwonione telefony.
Niezależnie od ich wyniku, a także Twojego humoru, pory dnia, zróżnicowanych warunków dookoła, załóż sobie cel, którym będzie wykonanie przynajmniej trzech telefonów, które będą faktyczną rozmową z klientem. Po dokonaniu tego zobaczysz, że w Twojej głowie zacznie dziać się coś bardzo pozytywnego.
Wejdziesz w tryb dzwonienia i będzie Ci po stokroć łatwiej wykonać ten czwarty i każdy kolejny telefon. Wystarczy sobie przypomnieć przysłowie naszych babć “Jak się rozjesz, to zjesz” – pierwsze kęsy są niejako rozgrzewką, wejściem w rytm, nastawieniem się na to, aby kontynuować swoją pracę robiąc to jeszcze lepiej i lepiej.
Często konsultanci blokują się przed telefonami, ponieważ zakładają, że i tak nic z tego nie będzie. Musisz się przemóc, pokazać sobie, że potrafisz, a zobaczysz, że kolejny, czwarty telefon, po tych trzech pierwszych — niezależnie od ich przebiegu — przyjdzie Ci już z dużo większą łatwością, niejako z automatu. Jest to świetna, sprawdzona przeze mnie metoda, której nadal używam, i która naprawdę przynosi rezultaty.
Drugi sposób, czyli wejdź na swoje konto bankowe i zobacz, jak bardzo jesteś biedny. Kontrowersyjna metoda? Ale, właśnie takie sposoby nauczania są skuteczne i właśnie takie wykorzystuję w pracy z handlowca, konsultantami i zespołami sprzedażowymi. Ludzie nie dzwonią na zimno dlatego, że boją się reakcji osoby po drugiej stronie, ale również dlatego, że nie wiedzą, co dobrego może im to przynieść.
Nie widzą tego bardzo podstawowego horyzontu, nie dostrzegają tego, że dzwonienie na zimno przyniesie im wyniki, da im sprzedaż, pozwoli im dzięki temu otrzymać premie, zarobić więcej! Krótko mówią, nie widzą skutków tych działań w szerszej perspektywie.
To ogromny błąd, ponieważ wizualizowanie, projektowanie, wyobraźnia i motywacja w postaci dóbr materialnych działa na większość ludzi. Można zrozumieć to, że jeśli nie masz celów, nie wiesz co możesz kupić za pieniądze, które zarobisz na skutecznej sprzedaży, brak Ci jest motywacji do tego, aby starać się realizować taką sprzedaż.
Niech to będą drogie buty, kurtka, spodnie. Może jakieś inne elementy garderoby. Drogi rower, wycieczka, telefon, sprzęt grający. A może wydarzenie, koncert, kurs czy szkolenie. Motywują nas różne rzeczy, ale finansowa wolność, która pozwala Ci realizować swoje pragnienia, marzenia, pasje, jest rzeczą i motywacją uniwersalną. Każdy chce móc robić to, na co będzie miał ochotę, ale najpierw dobrze jest stworzyć sobie perspektywę, zobaczyć, na co w ogóle możesz wydać ciężko zarobione przez siebie pieniądze.
Zrób sobie perspektywę — wejdź na swoje konto, zobacz, na co stać Cię z obecnym dorobkiem. Zakoduj sobie to, na co chciałbyś zarobić, a potem zacznij to robić — zacznij zarabiać! Niech Twoją świadomość tego wspierają liczby. Zdajesz sobie sprawę z tego, że więcej niż 5 200 złotych brutto, zarabia znacznie mniej niż połowa polaków? Nie wspominając o tym, że zaledwie 10% społeczeństwa ma zarobki powyżej 10 000 brutto? Telefon powinien być dla Ciebie tym narzędziem, które pozwoli Ci dostać się do jednego, a potem do drugiego grona ludzi, których stać na realizację własnych marzeń.
Jeśli ten artykuł podobał Ci się i chciałbyś więcej takich materiałów, daj kciuk w górę. Będę produkował dla Ciebie więcej takiego contentu. Jeśli masz do mnie jakieś pytania, które chciałbyś mi zadać — zostaw komentarz, a ja postaram się odpowiedzieć i rozwiać Twoje wątpliwości.
Zapraszam Cię również na BEZPŁATNY WEBINAR pt. „Jak umawiać nawet 7 na 10 spotkań z klientami przez telefon”, na którym przedstawiam moją autorską metodę pozyskiwania klientów krok, po kroku, abyś po jej wprowadzeniu, od następnego dnia mógł sprzedawać więcej. Szkolenie jest BEZPŁATNE – > KLIKNIJ TUTAJ!