Cześć! Jest pewna technika sprzedaży, której bardzo trudno jest się nauczyć, ale kiedy już uda Ci się ją zaadaptować, wejść w ten rytm i zacząć działać mając na względzie to, o czym Ci zaraz powiem, to okaże się, że cały proces sprzedaży jest bajecznie prosty, a sam w sobie może stanowić świetną zabawę, a nie być przykrym i trudnym obowiązkiem.
Najprostsza możliwa rada, która paradoksalnie jest właśnie tak trudna, do wdrożenia w życie, to słuchaj sercem, a nie głową. Sprzedaż to są emocje, a nie logika. Zawsze podejmujemy decyzję na podstawie tego, co poczuliśmy do sprzedawcy, handlowca, produktu, a nie na podstawie logicznych argumentów, które wchodzą w grę dopiero wtedy, kiedy chcemy sobie uzasadnić dany zakup.
Dlatego najpierw “jaramy” się szpilkami, telefonem, samochodem, a potem tłumaczymy sobie to, że przecież takiego koloru jeszcze nie mam, że przecież stary telewizor już nie odpowiada naszym potrzebom, a naprawa i utrzymanie starego samochodu okaże się zaraz bardziej kosztowna, niż koszty zakupu i spłacenia nowego.
Dlatego też Ty słuchaj serce i patrz, co dla Twojego klienta jest ważne. Jakie Twój klient tak naprawdę ma problemy i przed jakimi wyzwaniami stoi. Często okazuje się, że to, co klient mówi, to nie jest to, co tak naprawdę myśli.
Warto w rozmowie z klientem czasem zagrać ciszą, zrobić odzwierciedlenie, dopytać i po prostu pokazać mu, że jest dla nas ważny i chcemy, oraz możemy mu pomóc. Żebyśmy mogli pomóc klientowi, musi on nam zaufać, a o zaufanie będzie znacznie łatwiej, kiedy klient poczuje i zrozumie to, że słuchamy jego i jego emocji.
Okazuje się, że słuchanie jest najskuteczniejszym patentem w sprzedaży, ponieważ obecnie na świecie wszyscy chcemy nadawać. Każdy chciałby przekazywać informacje, wyrażać zdanie, mówić swoje opinie, dzielić się swoimi przeżyciami, zdjęciami, wycieczkami, wakacjami i zakupami.
Ludzie oszaleli na punkcie wyrzucania z siebie informacji, zalewania swoich social mediów kolejnymi wpisami. Z kolei mało kto przywiązuje wagę do wartościowego słuchania drugiego człowieka. Stąd też bierze się potrzeba bycia słuchanym i wysłuchanym.
Kiedy Twój klient wraca do domu i nie ma z kim porozmawiać, nie ma nikogo, kto chciałby go wysłuchać, ponieważ domownicy spędzają czas w świecie wirtualnym, w telefonie, komputerze lub telewizji, to Ty rozmawiając z nim i prawdziwie go słuchając, pełnisz wręcz rolę psychologa i terapeuty, który jest dla niego bezpieczną “studnią”, do której może on wrzucić to, co ma do przekazania.
Dlatego pamiętaj, słuchaj sercem, a logikę w sprzedaży odłóż na bok – zobaczysz, jak klienci odwdzięczą Ci się, za prawdziwą uwagę, którą im poświęcisz.
Jeśli ten artykuł podobał Ci się i chciałbyś więcej takich materiałów, daj kciuk w górę. Będę produkował dla Ciebie więcej takiego contentu. Jeśli masz do mnie jakieś pytania, które chciałbyś mi zadać — zostaw komentarz, a ja postaram się odpowiedzieć i rozwiać Twoje wątpliwości.
Zapraszam Cię również na BEZPŁATNY WEBINAR pt. „Jak umawiać nawet 7 na 10 spotkań z klientami przez telefon”, na którym przedstawiam moją autorską metodę pozyskiwania klientów krok, po kroku, abyś po jej wprowadzeniu, od następnego dnia mógł sprzedawać więcej. Szkolenie jest BEZPŁATNE – > KLIKNIJ TUTAJ!